Nie już mam małego dziecka. Wielgachne też jeszcze nie jest ale zdecydowanie minęły czasy kiedy leżąc w poprzek łóżka blokowało mi możliwości ruchu. Gdy leżąc nieruchomo zesztywniały obok cicho śpiącego bobasa mimo wszystko czułem się szczęśliwy, kiedy udręka przeplatała się ze szczęśliwością jedyną w swoim rodzaju.
To dawne czasy. Hmm… miło powspominać :) Aż tu nagle wpada kogut! Kogut szaman. Obłęd w oczach, ślina na pysku, dzikość w sercu. Przeraźliwie wymachuje zaklętą grzechotką. Skrzeczy, piszczy, wyje, klnie i złorzeczy na ZUS. Horror jakiś!
Dziwny amerykański clown z melodyjką z pozytywki w tle stanął za mną i dysząc mi w kark raz po raz wbijał mi w szyję kolejne brudne igły ze szczepionkami. Nie zrefundują .… nigdy… - zasyczał przez zaciśnięte zęby. Boże - pomyślałem - zostawiłem dziecko bez opieki. Niestety opanował mnie strach podłogowy czyli zlany zimnym potem czekałem już tylko na najgorsze. Zaśmiał się w przeraźliwy sposób i wyjęczał - jestem panem murzyńskiego losu. I… poszedł na kawę.
Co tu jest grane ? Jedna jest tylko odpowiedź. Andrzej Famielec z podcastu Radio Kogut Domowy w odcinku „Mroczna strona kurnika” popada powoli w obłęd. Człowiek na nieustającym czuwaniu. Ojciec, gosposia i szaman w jednej osobie. Musicie go posłuchać
W tym odcinku Andrzej pyta słuchaczy czy ma znormalnieć. Zdecydowanie NIE!
Ja jestem normalny… to inni są Inni.… dziękuję za opis :)
Kogut jaki jest każdy widzi :)
:) Opis bardziej niż zachęcający :)